Służba liturgiczna
Chcą być bliżej Boga
Widzimy ich często stojących blisko ołtarza. W czasie sprawowania liturgicznych obrzędów usługują celebransowi, aby ten godnie odprawił Najświętszą Ofiarę. Ubrani w
sutanki, komże, niektórzy w alby, przepasane w biodrach cingulum – ministranci i lektorzy. Trudno wyobrazić sobie życie liturgiczne parafii bez ich zaangażowania i służby podczas Eucharystii i nabożeństw.
Posługa przy ołtarzu Chrystusa jest wielkim zaszczytem. Kto może zostać ministrantem? Jakie powinien spełniać warunki? Może nim zostać chłopiec, który jest przynajmniej w drugiej klasie szkoły podstawowej. Powinien odznaczać się zainteresowaniem Mszą św., samodyscypliną (dotyczy głównie wstawania na poranne asysty), wolą służenia przy ołtarzu, modlitwą, niesprawiający kłopotów wychowawczych. Kandydatura do służby przy ołtarzu trwa jeden rok, po czym nadchodzi czas promowania na ministranta. Do jego obowiązków należy: zapalanie świec przed każdą Mszą św. i nabożeństwem, dzwonienie dzwonkami na każde wejście służby liturgicznej wraz z kapłanem oraz podczas Mszy św., podawanie ampułek z winem i wodą, przynoszenie kielicha, usługa do pateny w czasie udzielania Komunii świętej, posługa wobec kadzidła, mirry, krzyża, świec podczas uroczystej procesji, Mszy św., nabożeństwa. Służba ministrancka nie jest łatwa. Wymaga koncentracji i powagi. Służąc przy ołtarzu Pana, ministrant powinien umieć zachować się w każdej sytuacji.
Obok ministrantów stoją lektorzy. Jest to grupa już bardziej dojrzałych duchowo chłopców, którzy podczas Mszy św. mogą czytać lekcje z Pisma świętego (z wyjątkiem Ewangelii) oraz śpiewać psalmy responsoryjne w nim zawarte. Lektorem może zostać chłopiec będący już w drugiej klasie gimnazjalnej. Wstęp do posługi poprzedza kurs lektorski organizowany co roku przez księdza opiekuna i zwykle prowadzony przez doświadczonych animatorów. Ważnym wymaganiem wobec lektora jest jego właściwy stosunek do Pisma świętego i troska o głębszą jego znajomość. Lektor powinien być tym, który żyje Słowem Bożym, czyta je, z niego czerpie tematy do refleksji i modlitwy. Jako sługa Słowa Bożego powinien być odpowiedzialny także za sposób jego przekazywania.
Ministranci i lektorzy mają swoje spotkania formacyjne, na których ustala się plan służby przy ołtarzu na najbliższy tydzień. Wtedy też np. przed mającymi nastąpić w parafii uroczystościami ustalane są funkcje liturgiczne i przeprowadzane próby ceremonii. Zbiórki służą także pogłębianiu wiedzy teoretycznej i praktycznej oraz umacnianiu więzi koleżeńskich.
W naszej parafii jest dwudziestu pięciu ministrantów i lektorów. Mamy także czterech kandydatów do służby przy ołtarzu, którzy po feriach zimowych zostaną przyjęci do grona ministrantów. Obecnym opiekunem Służby Liturgicznej jest ks.
Sebastian Ligorowski. Do niego także mogą zgłaszać się chłopcy, którzy chcieliby służyć Panu Bogu przy ołtarzu.
Spotkania formacyjne odbywają się zasadniczo w soboty. Ministranci i lektorzy służą na Mszy św. w niedzielę oraz dwa razy w dni powszednie.
W okresie tzw. „kolędy” uczestniczą z księdzem w wizytach duszpasterskich, a dzień wcześniej zapowiadają jego przybycie do domów parafian.
Praca formacyjna z ministrantami i lektorami nie ogranicza się tylko do cotygodniowych zbiórek i dyżurów w kościele. Pogłębieniu ich życia chrześcijańskiego i umocnieniu więzi emocjonalnych służą także wspólne wyjazdy podczas ferii i wakacji, organizowane głównie przez ks. Leszka Woźnego. W minionych latach Służba Liturgiczna mogła uczestniczyć w koloniach i zimowiskach w atrakcyjnych miejscowościach Polski, takich jak: Łeba,
Pogorzelica, Kudowa Zdrój (z ks. Pawłem Machałem, poprzednim opiekunem SL),
Sokolec, Dziwnów, Poronin, Niedzica, Biały Dunajec (w tej ostatniej miejscowości przebywali także podczas tegorocznych ferii zimowych). Odbyło się także kilka wyjazdów weekendowych, np. na Ślężę i do Sobótki. Dla aktywnej ruchowo części Służby Liturgicznej były proboszcz parafii ks. Tadeusz Rusnak organizował także w poprzednich latach rozgrywki sportowe.
Podczas zeszłorocznego spotkania opłatkowego dla ministrantów i lektorów ks. prob. Piotr Nitecki stwierdził, że liczebność Służby Liturgicznej jest odbiciem życia duchowego parafii. Zważywszy na wielkość naszej parafii (11 000 parafian), jej grono jest stosunkowo nieduże. Miejmy nadzieję, że liczba młodzieńców służących przy Bożym ołtarzu będzie stopniowo wzrastać. Niebagatelną rolę odgrywa tu środowisko rodziny. Ważne jest, aby rodzice starali się zachęcić swoich synów do pełnienia tej zaszczytnej posługi. O tym, że służba dostarcza naprawdę dużej satysfakcji, niech poświadczą wypowiedzi kilku z nich:
Krzysztof Micach, lektor
Służę już siódmy rok. Zawsze chciałem zostać ministrantem, gdyż uważałem, że dzięki temu mogę być bliżej Boga. Chciałem także czynem udowodnić swoją wiarę. Służbę przy ołtarzu przeżywam jako coś naprawdę szczególnego.
Andrzej Trebik, ministrant
Zostałem ministrantem, bo chciałem więcej wiedzieć o Mszy św. To dla mnie wielki zaszczyt.
Krzysztof Trebik, ministrant
Służę już ponad 6 lat. Chciałem w ten sposób wyróżniać się spośród innych i być bliżej Boga. Czuję się z tego powodu szczęśliwy.
Michał Serwa, ministrant
Do Służby Liturgicznej należę od 4 lat. To lepsze, niż siedzenie na podwórku. Dzięki służbie mam też więcej kolegów i przyjaciół. To dla mnie duże wyróżnienie móc pomagać księdzu podczas Mszy św. Wiem, że w ten sposób służę samemu Bogu.
Łukasz Mrozek, ministrant
Dzięki służbie czuję się potrzebny, wiem, że robię coś dobrego. Cieszę się, że jestem ministrantem, bo mam tu wielu kolegów, z którymi spędzam wspólnie czas. Razem wyjeżdżamy także na wakacje i ferie zimowe.
Maciej, lektor
Do wstąpienia w szeregi ministrantów namówił mnie przed 8 laty mój Ksiądz Proboszcz. Podczas Mszy św. staram się być zawsze skupiony, bo chcę dobrze wypełniać swój obowiązek pomocnika Chrystusowego.
Rafał, lektor
Chciałem zostać ministrantem, będąc jeszcze małym chłopcem. Czekałem więc na chwilę, kiedy przystąpię wreszcie do I-szej Komunii św., aby móc zapisać się do grupy kandydatów na ministranta. Od tego czasu minęło już 6 lat. Dzięki służbie mogę aktywniej uczestniczyć w Eucharystii. To dla mnie wielka radość.
Bożena Rojek
współpraca Piotr Szukiel